To byłaby ogromna strata dla reprezentacji Polski i trenera Jerzego Brzęczka. Bramkarzowi Łukaszowi Fabiańskiemu w meczu Premier League odnowiła się kontuzja. Jeszcze nie wiadomo, jak długa czeka go przerwa w grze.

Kontuzje to jedyne rzeczy, na które trenerzy reprezentacji nie mają wpływu. Jako że przed piłkarzami jeszcze ligowe granie aż do maja, wiele może się wydarzyć. Przykładem huśtawki nastrojów może być właśnie Fabiański.

Pech w meczu Premier League

Polski bramkarz urazu mięśnia doznał 28 września. Z powodu tej kontuzji nie grał on w drużynie West Ham United przez trzy kolejne miesiące i opuścił jedenaście meczów Premier League. Do gry wrócił pod koniec grudnia, ale radość z tego faktu nie trwała zbyt długo. A właściwie trwała do ostatniego piątku i meczu West Ham z Sheffield United. Nie minął pierwszy kwadrans meczu, a po jednym z wybić piłki Fabiański zasygnalizował problemy zdrowotne. Zanim zszedł z boiska, siedział na murawie ze zwieszoną głową.

Spore obawy o EURO 2020

Bramkarz reprezentacji Polski miał opuścić murawę ze łzami w oczach. Wszystko z powodu możliwych konsekwencji kontuzji. Jeśli wyniki badań będą bardzo niekorzystne, to 34-letniego Fabiańskiego mogą czekać aż trzy miesiące przerwy, co sprawiłoby, że do ostatniej chwili walczyłby o wyjazd na EURO 2020. Poza tym, miałby raczej marne szanse na bycie bramkarzem numer jeden reprezentacji Polski w meczach grupy E Mistrzostw Europy. W EURO 2016 i Mistrzostwach Światach 2018 „Fabian” na starcie był rezerwowym. Teraz miało być inaczej, bo trener Jerzy Brzęczek cenił go wyżej niż Wojciecha Szczęsnego.

Badania prawdę powiedzą

Dlatego nic dziwnego, że bramkarz, sztab szkoleniowy reprezentacji, jak i kibice biało-czerwonych czekają na oficjalne wyniki badań i określenie długości przerwy Fabiańskiego. Najważniejsze badania miały miejsce w poniedziałek. Pojawiają się jednak sygnały, że może nie będzie aż tak źle i przerwa bramkarza West Ham United nie będzie długa. – Łukasz czuje się dużo lepiej i najprawdopodobniej ten uraz nie jest tak poważny jak w ostatnim przypadku. Ból, który odczuwa, jest zdecydowanie mniejszy – poinformował w oficjalnym komunikacie Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski. Biało-czerwoni w EURO 2020 zagrają z Hiszpanią, Szwecją i drużyną z barażów.